Jagodzianki!
Jagodzianki.. myślę,że każdy wielbiciel domowych wypieków pokusi się w jagodowym sezonie na przygotowanie tych bułeczek. Oczywiście nie da się ukryć,że należy poświęcić sporo czasu na ich przygotowania.. czy warto? Przekonajcie się sami! Moi rodzice oraz ich znajomi byli zachwyceni! Myślę,że uznanie z ust innych jest najlepszą nagrodą za trud i czas włożony w ich przygotowanie! Jak widać moje słodkie bułeczki nie są idealne, nie przejmujcie się więc jeżeli Wasze również nie będą miały idealnego kształtu.. obiecuję że ja następnym razem postaram się,aby wyglądały bardziej apetycznie.. a Wy możecie pracować nad swoimi już teraz.. nie czekajcie na kolejne jagodowy sezon!
składniki:
1 kostka drożdży
3/4 kostki masła
1 kg mąki
8 żółtek
2 łyżki cukru
1/2 litra mleka
1kg jagód
cukier puder
Przygotowujemy zaczyn :
Do miski wrzucamy roztarte palcami na małe kawałeczki drożdże, 2 łyżki cukru i pół szklanki lekko podgrzanego mleka,nie może być za gorące!!! Odstawiamy na 15-20 minut,aż roztwór zacznie nam rosnąć.
Dodajemy pozostałe składniki,jeżeli mamy taką możliwość to mąkę przesiewamy przez sitko a mleko lekko podgrzewamy.Ciasto wyrabiamy w jednolitą całość.Przykrywamy suchą ściereczką i odstawiamy ciasto w ciepłym na dwie godziny do wyrośnięcia.Po upływie tego czasu ciasto rozwałkowujemy i dzielmy na kwadraty (wielkość zależy od preferencji,myślę jednak,że powinny być większych rozmiarów, aby przypominały tradycyjne buły :) ). Każdego kwadracik ciasta "Farszujemy" sporą łyżką jagód( ilość jest zależna od wielkości jagodzianek) i dużą "szczyptą" cukru pudru. Formujemy z ciasta bułeczki, możemy też posklejać wszystkie rogi razem i zaokrąglić tylko z jednej strony. (jeżeli ktoś ma problemy żeby wyobrazić sobie to co opisuje zachęcam do obejrzenia filmiku "pozytywnej kuchni": http://www.youtube.com/watch?v=RD9Gc7XgHMU)). Odstawiamy w ciepłym miejscu przykryte ściereczką na kolejne 20-30 minut. Każdą bułeczkę smarujemy żółtkiem lub też posługujemy się białkami które pozostały nam z wcześniejszych przygotowań. Pieczemy w piekarniku nagrzanym na 200 stopni (180-190 z termoobiegiem) przez 15-20 minut. Bułki smarujemy lukrem przygotowanym z 1 szklanki cukru pudru i około 5-6 łyżek ciepłej ,przegotowanej wcześniej wody. Odstawiamy jagodzianki do wystygnięcia.
Zamiast jagód możemy użyć innych owoców lub też konfitury:)!
cukier puder
Przygotowujemy zaczyn :
Do miski wrzucamy roztarte palcami na małe kawałeczki drożdże, 2 łyżki cukru i pół szklanki lekko podgrzanego mleka,nie może być za gorące!!! Odstawiamy na 15-20 minut,aż roztwór zacznie nam rosnąć.
Dodajemy pozostałe składniki,jeżeli mamy taką możliwość to mąkę przesiewamy przez sitko a mleko lekko podgrzewamy.Ciasto wyrabiamy w jednolitą całość.Przykrywamy suchą ściereczką i odstawiamy ciasto w ciepłym na dwie godziny do wyrośnięcia.Po upływie tego czasu ciasto rozwałkowujemy i dzielmy na kwadraty (wielkość zależy od preferencji,myślę jednak,że powinny być większych rozmiarów, aby przypominały tradycyjne buły :) ). Każdego kwadracik ciasta "Farszujemy" sporą łyżką jagód( ilość jest zależna od wielkości jagodzianek) i dużą "szczyptą" cukru pudru. Formujemy z ciasta bułeczki, możemy też posklejać wszystkie rogi razem i zaokrąglić tylko z jednej strony. (jeżeli ktoś ma problemy żeby wyobrazić sobie to co opisuje zachęcam do obejrzenia filmiku "pozytywnej kuchni": http://www.youtube.com/watch?v=RD9Gc7XgHMU)). Odstawiamy w ciepłym miejscu przykryte ściereczką na kolejne 20-30 minut. Każdą bułeczkę smarujemy żółtkiem lub też posługujemy się białkami które pozostały nam z wcześniejszych przygotowań. Pieczemy w piekarniku nagrzanym na 200 stopni (180-190 z termoobiegiem) przez 15-20 minut. Bułki smarujemy lukrem przygotowanym z 1 szklanki cukru pudru i około 5-6 łyżek ciepłej ,przegotowanej wcześniej wody. Odstawiamy jagodzianki do wystygnięcia.
Zamiast jagód możemy użyć innych owoców lub też konfitury:)!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz