A co powiecie na Cycki?...murzynki rzecz jasna :)
Ten przepis jest często wykorzystywany przez moją ciocie. Przygotowuje je na najróżniejsze okazje.Musze przyznać,że znika w tempie błyskawicznym.Co prawda ona jest mistrzynią jeżeli chodzi o słodkości i nie dorastam jej do pięt,ale jak to mówią trzeba uczyć się od najlepszych. Razem z moją mama postanowiłyśmy zrobić je na tegoroczne święta. Jak sami widzicie użyłysmy do niego maku,którego nie może zabraknąć w bożonarodzeniowych wypiekach i w innnych potrawach rzecz jasna. Sięgnęłyśmy więc do naszego zeszytu z przepisami i odkopałyśmy z całej sterty właśnie to ciasto. nie jestem pewna skąd mamy na niego przepis,ale zgaduję,że właśnie od wspomnianej przedtem ciotki...Pozostaje więc zachęcić Was do wypróbowania go we własnych domach. Oczywiście nie musicie czekać całego roku!Można wziąć się za pieczenie zaraz po tym jak odsapniecie po tych paru dniach wigilijnego jedzenia i skończą się resztki w lodówkach..:).
Składniki:
Składniki:
Podkład:
6 białek
1/2 szklanki cukru
1 szklanka suchego maku
100g wiórków kokosowych
2 czubate łyżki mąki pszennej
1 łyżka proszku do pieczenia
Krem:
6 żółtek
3/4 szklanki cukru pudru
Krem:
6 żółtek
3/4 szklanki cukru pudru
1/2 szklanki mleka
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
na wierzch :
biszkopty
odrobina koniaku
odrobina koniaku
cukier
czekolada mleczna (można nawet dwie)
mleko
wykonanie:
Podkład:
Ubijamy białka z odrobiną soli.Następnie partiami dodajemy cukier(,ale dopiero po paru minutach ubijania białek).Piana będzie gotowa w momencie kiedy odwrócimy naczynie a masa nam się nie wyleje. Dodajemy pozostałe składniki.Delikatnie mieszamy je ze sobą,łyżką albo szpatułką,nie mikserem! Wylewamy na dużą blaszkę wysmarowaną tłuszczem bądź przykrytą papierem do pieczenia.Pieczemy jak biszkopt przez 25-30 minut w temperaturze 170 stopni.
Krem:
Żółtka,cukier puder i mleko ubijamy mikserem. W osobnym naczyniu mieszamy mąke wraz z mlekiem. Wszystkie składniki zagotowujemy jak budyń z jedną szklanką mleka. Studzimy po czym dodajemy 1 kostkę masła.
Na wystudzony podkład wykładamy mase budyniową. Biszkopty moczymy w koniaku zmieszanym z odrobina cukru. Układamy ciasteczka jeden koło drugiego na wierzchu ciasta. W rondlu zagotowujemy wodę i w naczyniu na parze rozpuszczamy czekoladę z odrobiną mleka. Kiedy czekolada bedzie leista polewamy nią wierzch ciasta. Układamy po jednym rodzynku na czubku biszkoptów tak aby wyglądał jak "cycek".
Ubijamy białka z odrobiną soli.Następnie partiami dodajemy cukier(,ale dopiero po paru minutach ubijania białek).Piana będzie gotowa w momencie kiedy odwrócimy naczynie a masa nam się nie wyleje. Dodajemy pozostałe składniki.Delikatnie mieszamy je ze sobą,łyżką albo szpatułką,nie mikserem! Wylewamy na dużą blaszkę wysmarowaną tłuszczem bądź przykrytą papierem do pieczenia.Pieczemy jak biszkopt przez 25-30 minut w temperaturze 170 stopni.
Krem:
Żółtka,cukier puder i mleko ubijamy mikserem. W osobnym naczyniu mieszamy mąke wraz z mlekiem. Wszystkie składniki zagotowujemy jak budyń z jedną szklanką mleka. Studzimy po czym dodajemy 1 kostkę masła.
Na wystudzony podkład wykładamy mase budyniową. Biszkopty moczymy w koniaku zmieszanym z odrobina cukru. Układamy ciasteczka jeden koło drugiego na wierzchu ciasta. W rondlu zagotowujemy wodę i w naczyniu na parze rozpuszczamy czekoladę z odrobiną mleka. Kiedy czekolada bedzie leista polewamy nią wierzch ciasta. Układamy po jednym rodzynku na czubku biszkoptów tak aby wyglądał jak "cycek".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz