niedziela, 1 września 2013

Buchty z powidłami

Buchty z powidłami!


Taką słodką bułeczkę śmiało możecie spakować swoim pociechom do szkoły, partnerowi do pracy czy sami pochłonąć na śniadanie czy przekąskę. Możecie przygotować je z powidłami lub dowolnym dżemem. Oczywiście,że bez żadnych dodatków także będą smaczne! Przecież nie każdy preferuje je w słodkim wydaniu. Przepis został zaczerpnięty ze strony "mojewypieki" ,przygotowałam je według tamtejszej receptury,ale następnym razem nieco go zmodyfikuję. Moje (niewielkie!)zmiany również Wam zaprezentuję!

Składniki:
500g mąki pszennej  (są to niecałe 4 szklanki,
ja osobiście dałam troszeczkę więcej więc około 4)
60g +20g masła
20g drożdży świeżych 
250-300g mleka 
1 jajo ( następnym razem dam przynajmniej dwa,
lub skorzystam z większej ilości żółtek)
2,5  łyżki cukru 
skórka z 1 cytryny ( dałam trochę mniej)
1/4 łyżeczki soli 



pół słoika powideł
cukier puder do posypania 



Przygotowujemy zaczyn : drożdże zalewamy lekko podgrzanym (nie gorącym!) mlekiem, dodajemy łyżkę cukru i łyżkę mąki. Odstawiamy na 15 minut aż drożdże zaczną nam pracować. 
Do miski z zaczynem przesiewamy mąkę.W osobnej roztrzepujemy jajko wraz z resztą cukru oraz startą skórką z cytryny.Pamiętajcie,aby najpierw wyparzyć cytrus,a dopiero później zabierać się za ścieranie "powłoki". Dolewamy masę do mąki. Wyrabiamy całość.Dodajemy sól oraz roztopione masło(60 gram!).Wyrabiamy.Masa powinna być miękka i elastyczna. 
Odstawiamy w ciepłym miejscu,przykryte suchą ściereczką na około 1,5 godziny. 
Po upływie tego czasu dzielimy na mniejsze kawałki. Najlepiej rozwałkować ciasto i za pomocą kubka/szklanki o sporych wymiarach wyznaczyć rozmiar bułeczek. Każdy kawałek dodatkowo możemy rozwałkować jeżeli uznamy to za konieczne. Nadziewamy każdy fragment ciasta powidłami i formujemy kulkę.Możemy chwycić wszystkie "boki" w jednym punkcie i ścisnąć je razem. Rozkładamy je w niewielkiej odległości w dużej okrągłej formie do ciasta (np.tortownicy) wyłożonej papierem do pieczenia.
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni. Odkładamy nasze bułeczki,przykryte suchą ściereczką, do wyrośnięcia. Możemy położyć je w pobliżu piekarnika,aby przyspieszyć ten proces. Smarujemy pozostałymi 20 gramami roztopionego masła. Pieczemy przez około 35 minut. W oryginale pani piekła je przez 25-27 minut.Dla mnie były stanowczo za blade! Dlatego sugeruje przytrzymać je nawet 10-15 minut dłużej. Oczywiście wszystko zależy od piekarnika. Odstawiamy do wystygnięcia.Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.


 Smacznego! 







1 komentarz: